Jajeczna uczta na dzień dobry!
Jajka? Chyba zawsze są w lodówce. Sięgam po nie, gdy brak mi pomysłu na śniadanie lub gdy chcę uraczyć gości ciepłym posiłkiem z rana. Dlaczego? Są proste i szybkie w przygotowaniu, sycące i pożywne, można je podać na różne sposoby. Choć jak się okazuje nie każdy podchodzi do nich poważnie. Dla niektórych najpopularniejsza polska 'niedzielna' jajecznica to po prostu wybełtanie jajek w naczyniu i przelanie masy na patelnię, kilka razy przemieszać i gotowe. Według mnie jeśli chcemy zjeść pyszną i delikatną, sami powinniśmy podchodzić do tematu delikatnie.
Podzielę się dziś z Tobą moim sposobem na idealną według mnie jajecznicę. Nauczyła mnie ją smażyć moja mama. Bazą była zawsze jajecznica na maśle, ale często zdarzały się jej urozmaicone wersje. Do dziś pamiętam smak jajecznicy z kiwi, którą przyrządzała mi na parze, gdy miałam kilka lat. Brzmi egzotycznie? Przez to, że jadałam tak od dziecka, wydaje się być dla mnie codziennym połączeniem.
Osobiście jestem zwolenniczką 'mokrej' jajecznicy, nie mylić z gilami :-) Białka lubię ścięte, ale przesmażenie żółtek to profanacja! Potraktujmy to danie z szacunkiem i bądźmy z niego dumni!
Przede wszystkim trzymajmy się dwóch zasad:
Przede wszystkim trzymajmy się dwóch zasad:
nie smażmy jej na wiór, zachowajmy jak najwięcej wartości
nie spuszczajmy jej z oczu, chwila nieuwagi i efekt może okazać się marny
Maślana jajecznica
Naturalnie do jajecznicy potrzebujemy jajka, masło, sól i pieprz. Proporcje są oczywiście zależne od ilości jajek.
Rozgrzewam patelnię, ale nie za mocno, gdyż jaja powinny się wolno ścinać, nie chcę uzyskać efektu poszarpanych jajek sadzonych. Do tego ułatwiam sobie kontrolę nad jajecznicą, wykorzystując do tego mniejsze naczynie do smażenia. Poza tym wiesz na pewno, jak przy wysokiej temperaturze na patelni wszystko błyskawicznie postępuje, wówczas nie masz możliwości zapanować nad swoim kulinarnym aktem.
Zaczynam od klarowanego masła. Następnie wbijam jaja, jedno po drugim, starając się nie naruszyć żółtek, oczywiście jak się jakieś rozleje to nie wyjdę z kuchni z grymasem na twarzy;-) Gdy białko zaczyna się delikatnie ścinać, zaczynam je ostrożnie mieszać, eliminując wszystkie 'rozlazłe gile'. Dzięki wolnej obróbce powinny być delikatne. Następnie przebijam żółtka i pomagam im rozlać się na ściętych, poszarpanych białkach, zazwyczaj ściągam wtedy patelnię z palnika. Dodaję troszkę zimnego masła, mieszam. Masło sprawia, że jajecznica staje się bardzo aksamitna i lekko kleista, to właśnie na ten efekt czekam! Na koniec dodaję czarny mielony pieprz, nie wcześniej, bo może stać się gorzki w smaku.
Oczywiście są zwolennicy jajecznicy zrobionej na wcześniej wymieszanych jajach...
Oczywiście są zwolennicy jajecznicy zrobionej na wcześniej wymieszanych jajach...
Jajecznicę podaję zazwyczaj na patelni, dzięki temu jest dłużej ciepła i każdy nakłada sobie ile chce. Czasami podaję ją w naczyniu żaroodpornym, uprzednio nagrzanym w piekarniku. Danie można przystroić świeżymi ziołami, połówkami pomidorków koktajlowych, kawałkami poszarpanego wędzonego łososia lub plastrami chrupiącego gorącego bekonu.
Do jajecznicy możemy podać domowej roboty odrywane ziołowe bułeczki. Przepis na nie znajdziecie tutaj. Pamiętajmy, że oczy też jedzą, starajmy się celebrować chociaż te weekendowe śniadania jeśli nadarzy się taka okazja. Od tego jak zaczniemy poranek, zależy nasze nastawienie na resztę dnia.





Bardzo dokładny opis wykonania co dla początkujących kucharzy jest dużym ułatwieniem. Ja czasami dodaję troszeczkę mleka by jajecznica nie była za sucha ( tak na wszelki wypadek :-) )
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-), darzę to danie ogromną sympatią, jeśli można tak to ująć, więc musiałam coś naskrobać, czasami mleka też dodaję, choć mam wrażenie, że robi się wówczas jakaś taka blada...
Usuń